Wszystko będzie jasne jeszcze w czwartek. I choć to prezydent zdecyduje, jaki będzie dalszy los ustawy, politycy Platformy wolą się zabezpieczyć. W jaki sposób? Będą negocjować z Lewicą i ludowcami w sprawie odrzucenia ewentualnego weta. Do spotkania ma dojść jeszcze przed ostatecznym "słowem" Lecha Kaczyńskiego.
Jak dowiedział się "Dziennik", PO zamierza spuścić z tonu i chce zaprosić na te rozmowy ministra finansów Jacka Rostowskiego. Według gazety, padnie prawdopodobnie sugestia ustalenia kompromisu. Ma być w niej zapisana propozycja wspólnego ustalenia kwoty z budżetu przeznaczonej na media publiczne.
Tego właśnie domagało się SLD, które sprawę zapewnienia publicznym mediom stałych dochodów traktuje priorytetowo. Pytanie tylko, czy po "rewolcie" w Senacie Grzegorz Napieralski będzie chciał jeszcze usiąść do stołu z politykami PO?
Jak przekonać Napieralskiego?
2009-07-16
11:00
Los nowej ustawy medialnej wydaje się być przesądzony. Lech Kaczyński na pewno jej nie podpisze, pytanie tylko, czy będzie weto czy może dokument trafi do Trybunału Konstytucyjnego. Tak czy inaczej PO nie powiedziało jeszcze ostatniego słowa.