Każdej zimy strażacy wzywani są tysiące razy do pomocy przy nieszczelnych piecach gazowych. Zaoszczędźmy sobie niepotrzebnego stresu i kłopotów, kupując czujnik czadu. Taki czujnik do złudzenia przypomina detektor dymu, a jego działanie jest również podobne. Włączony czujnik wykrywa czad i jeśli jego stężenie zaczyna przekraczać dopuszczalne normy, piszczy. Alarm dźwiękowy sprawia, że nie prześpimy niebezpieczeństwa. Zakup jednego urządzenia to koszt około 100 zł.
Wyczujmy wroga
Wybierając czujnik tlenku węgla, sprawdźmy, czy jest atestowany, ma gwarancję i czy spełnia normy. Dobry detektor powinien mieć atest przeciwpożarowy oraz mieć alarm awarii lub utraty zasilania. Kupujmy tylko takie, które produkowane są zgodnie z obowiązującą normą EN 50291: 2001. Numer normy powinien być nadrukowany na obudowie urządzenia! Jeśli go tam nie ma, nie ryzykujmy i poszukajmy innego.
O naszego nowego stróża musimy odpowiednio dbać: przynajmniej raz na kilka dni sprawdzajmy, czy działa prawidłowo i czy wszystko w porządku z jego zasilaniem. Pamiętajmy, że nie wolno go malować, lakierować, ozdabiać, a już na pewno zasłaniać! Nigdy nie rozpylajmy w pobliżu czujnika produktów w sprayu – żadnych farb ani odświeżaczy powietrza. Jeśli dobrze o niego zadbamy, czujnik będzie strzegł nas długo i niezawodnie.
Nie oszczędzajmy na bezpieczeństwie
Aby urządzenia gazowe były bezpieczne, powinny być zawsze czyste i sprawne. Czasem jednak to za mało – wtedy należy zaprosić fachowca, który sprawdzi stan techniczny naszego piecyka czy kuchenki. Pamiętajmy, że to na nas spoczywa obowiązek zadbania o to – utrzymanie urządzenia oraz udostępnienie go do kontroli reguluje specjalna ustawa. Piecyk gazowy, którego używamy od kilku lat, nam wydaje się sprawny, ale w rzeczywistości może okazać się tykającą bombą.
Wymienić go może tylko i wyłącznie uprawniony do tego specjalista. Samodzielna instalacja lub regulacja może skończyć się tragicznie. Takie same zasady dotyczą kuchenek gazowych! Wybierając dla niej miejsce, poszukajmy znajdującego się możliwie najbliżej wywiewnej kratki wentylacyjnej, pamiętając by blat do prac kuchennych ustawić między oknem a kuchenką – w razie niezauważonej awarii zapewni nam to nieprzerwany dopływ świeżego powietrza.
O tym trzeba pamiętać
Strażacy twierdzą, że nadgorliwość czasem szkodzi, pamiętajmy więc:
■ uchylajmy okno zawsze, gdy korzystamy z piecyka gazowego z otwartą komorą spalania oraz kuchenki gazowej lub węglowej,
■ nie zasłaniajmy kratek wentylacyjnych i otworów nawiewnych,
■ przy instalacji urządzeń grzewczych i kuchenek zawsze korzystajmy z pomocy specjalisty,
■ dbajmy o regularne przeglądy i konserwację swojego piecyka i kuchenki,
■ używajmy ich tylko zgodnie z instrukcją,
■ rozmieśćmy czujniki tlenku węgla w pokojach sypialnych, a najlepiej w całym mieszkaniu,
■ nie bagatelizujmy objawów zatrucia!
Montaż czujnika czadu:
NIE:
■ w pobliżu okien i drzwi,
■ blisko przewodów kominowych,
■ w szczycie dachu,
■ za szafami czy zasłonami,
■ w miejscach, gdzie jest wilgoć lub panuje temperatura zbyt niska lub zbyt wysoka
■ przy kominach, kuchenkach, piecach (bliżej niż 1,5 m).
TAK:
■ w garażu,
■ w pomieszczeniach, gdzie jest kominek, piecyk lub kuchenka,
■ w łazience, kuchni, kotłowniach,
■ w miejscu, gdzie czujnik nie będzie pod stałym i bezpośrednim wpływem słońca, wiatru, pary wodnej czy wody.