- Szef klubu ma więcej zobowiązań niż posłowie. Przez całe lato kursuję między rodzinnym Rzeszowem i Warszawą. To gorący okres, w szczególności że mamy jeszcze uzupełniające wybory do Senatu - wyjaśnia swoją obecność w stolicy Bury.
>>> PSL rusza na podbój kosmosu!
- Dlatego postanowiłem na trzy dni zaprosić do siebie córkę. Chciałem ją nagrodzić za doskonałe wyniki, z jakimi zakończyła rok szkolny. Zabrałem ją na kręgle, do letniego kina i na nocny spacer po Starówce - opowiada dumny tata.
Był więc film "pod chmurką" - "Czarny łabędź" - oraz frajda na drzewnej huśtawce. Zabawiać Karolinę pomagał Buremu jego siostrzeniec Damian (19 l.).