Zgodnie z planami resortu skarbu sprywatyzowane mają zostać pozostające pod kontrolą państwa uzdrowiska w Busku-Zdroju, Kołobrzegu, Lądku-Zdroju, Długopolu-Zdroju, Rymanowie, Świnoujściu oraz Ciechocinku. By jednak mogły zostać sprzedane, swoją zgodę musi wyrazić m.in. minister zdrowia.
W tej sprawie Bartosz Arłukowicz nie wykazał się wrażliwością na krzywdę pacjentów i wysłanym do MSP pismem z 7 maja wstępnie zgodził się na prywatyzację. Do jego sumienia będzie próbował przemówić jeszcze przewodniczący OPZZ Jan Guz (56 l.).
- Będę chciał spotkać się z ministrem zdrowia i porozmawiać z nim o powstrzymaniu sprzedaży uzdrowisk. Jeśli bowiem tak się stanie, osoby starsze i niezamożne mogą stracić dostęp do ich usług - mówi w rozmowie z "Super Expressem".
Inny powodem, dla którego sprzedaż uzdrowisk powinna zostać przemyślana, jest rachunek ekonomiczny. Prywatyzacja 6 kurortów ma przynieść zysk około 125 mln zł. Tymczasem w ciągu ostatnich pięciu lat na ich dokapitalizowanie Skarb Państwa przeznaczył około 40 mln zł. Kolejne 141 mln zł na inwestycje i modernizację wydały same uzdrowiska. Urzędnicy przekonują, że sprywatyzowanie uzdrowisk nie wpłynie na ograniczenie dostępu do lecznictwa uzdrowiskowego. Ale tak samo przekonywali np. w sprawie stoczni...