Jan Goworko z Białegostoku: Nie śpi, bo pilnuje ściany - okrada go kościotrup

2010-10-28 17:15

Jan Goworko (40 l.) z Białegostoku (woj. podlaskie) od trzech lat musi mieć oczy dookoła głowy. A to w środku nocy odkrywa ognisko osmalające mu dom, a to nad ranem budzi go smród nieczystości podrzuconych pod oknem. Ostatnio ktoś w przebraniu kościotrupa... ukradł mu ścianę.

Pan Jan jest pewien, że wie kto. To robota sąsiada Daniela P. (72 l.), który za cel postawił sobie przepędzenie rodziny Goworków. Nie miał pojęcia, że trafi na takiego furiata, kiedy trzy lata temu kupował wymarzony dom. Niestety, szybko przekonał się, że była to najgorsza decyzja w jego życiu.

Przeczytaj koniecznie: Suwałki: Trup trzy dni jeździł windą. Konserwator zmarł i został na dachu kabiny!

Dom stoi na granicy działki Daniela P., który - choć z map geodezyjnych wynika co innego - ubzdurał sobie, że zajmuje... 15 cm jego posesji. Każda podejmowana przez pana Jana próba remontu elewacji po stronie sąsiada kończy się jego atakiem.

- Przegania kolejne ekipy remontowe, podstawia wiadro ze śmierdzącymi flakami pod oknem, pali ognisko metr od naszego domu i leje wodą ze szlaucha pod dach - wylicza zdruzgotany pan Jan.

Ale prawdziwy szok mężczyzna przeżył, gdy niespodziewanie 72-latek... rozebrał ścianę domu! - Zniknęła szalówka, wata mineralna, folia. Nie złapałem go za rękę, ale kto inny mógł to zrobić? - denerwuje się 40-latek. Nie miał dowodów, więc zagryzł zęby i wyremontował rozebraną elewację. Od tej pory jednak śledził każdy ruch sąsiada za pomocą kamer.

Patrz też: Lady Gaga zatańczy i zaśpiewa z trupami

Zadziorny staruszek przejrzał jego zamiary i użył fortelu. Przebrany za kościotrupa znów zaczął kraść ścianę! - Na zdjęciach widać, co wyczynia mój sąsiad, ale policja twierdzi, że nic nie może z nim zrobić, że to nie dowód, bo widać kościotrupa - żali się mężczyzna. Dlatego sprawą wkrótce zajmie się sąd cywilny. Może on uwolni Goworków od... kościotrupa...

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki