"Super Express": - Mija 30. rocznica wyboru Karola Wojtyły na papieża. Dla Polaków to wielkie wydarzenie, a np. dla Amerykanina?
Paul Kengor: - Wiele osób na świecie, niezależnie od religii, uważa ten pontyfikat za wyjątkowy, niemal za zrządzenie losu. Wcześniej, od bardzo dawna w historii Kościoła katolickiego nie wybrano papieża, który nie byłby Włochem. 16 października 1978 r. nie dość, że papieżem nie został Włoch, to do tego jeszcze konklawe zdecydowało się na Słowianina, Polaka.
- Czyli decyzja konklawe była dla pana zaskoczeniem?
- To był szok. Wystarczy zapytać ateistów, którzy wówczas kierowali Związkiem Radzieckim, jak oni odebrali ten wybór. Niesamowitym wydarzeniem była pierwsza pielgrzymka Jana Pawła II do Polski w czerwcu 1979 roku. Swoim rodakom, tłumnie zgromadzonym na mszy, powtórzył jedno z głównych przesłań swojego pontyfikatu: "Nie lękajcie się". Były to słowa wspaniałe, głębokie, ale również ironiczne, gdyż tymi, którzy chyba najbardziej się wtedy bali, byli ci z KGB.
- Co oznaczał ten wybór, biorąc pod uwagę ówczesną sytuację polityczną w Europie i na świecie?
- Po sześciu dekadach panowania w Związku Radzieckim wojowniczych, morderczych, ateistycznych zasad komunizmu z punktu widzenia politycznego, jak i religijnego nic lepszego nie mogło się wydarzyć. Wybór Karola Wojtyły na papieża było jak rakieta nuklearna wycelowana w gmach Kremla, mająca w sposób pokojowy wysadzić w powietrze Imperium Zła. Elekcja Jana Pawła następowała przecież po wyborze na stanowisko premiera Wielkiej Brytanii Margaret Thatcher, na stanowisko prezydenta Stanów Zjednoczonych Ronalda Reagana i po dojściu do władzy w ZSRR Michaiła Gorbaczowa. W Polsce w tym czasie nastąpił wybuch wolności związany z działalnością Solidarności, antykomunistyczne nastroje zapanowały także w innych miejscach Europy Środkowo-Wschodniej, np. w Czechosłowacji. Wszystko to razem sprawiało, że Związek Radziecki chylił się ku upadkowi.
- Dlaczego, pana zdaniem, pontyfikat Jana Pawła II był taki niezwykły?
- Doprawdy niewielu papieży dokonało tyle pod względem religijnym, co Jan Paweł II. Papież pozostawił po sobie niebywałą spuściznę: od niezwykłych, bardzo licznych zresztą encyklik, poprzez katechizmy, do nieogłoszonych wcześniej prac, które dopiero teraz odkrywamy, takich jak "Teologia ciała". Szczerze wierzę, że Jan Paweł II uratował Kościół katolicki. Nowe pokolenie duchownych w Stanach Zjednoczonych to duchowni generacji JPII, którzy są zdecydowanie bardziej zaangażowani w wiarę i swoje kształcenie religijne niż poprzednie generacje. Miliony osób, w tym również i ja pod wpływem nauczania Jana Pawła II przeszło z protestantyzmu na katolicyzm. Z politycznego punktu widzenia papież przyczynił się przede wszystkim do zakończenia zimnej wojny i obalenia komunizmu.
Paul Kengor
Profesor nauk politycznych w Grove City College w Pensylwanii, autor wielu książek, m.in. "Ronald Reagan i obalenie komunizmu"