"Super Express": - Czy wybór polskiego kardynała na papieża 16 października 1978 r. był niespodzianką?
John Sullivan: - Ludzie byli zaskoczeni, gdyż spodziewali się kolejnego włoskiego klerykalnego biurokraty.
- Dlaczego zdecydowano się na wybór kardynała z "dalekiego kraju"?
- Dla Kościoła katolickiego wybór Jana Pawła II miał wyjątkowe znaczenie, przede wszystkim ze względu na osobę kardynała Wojtyły. To był człowiek pod każdym względem wyjątkowy. Papież Polak miał zupełnie inne podejście do sprawowania posługi niż dotychczasowi papieże. On chciał być jak najbliżej ludzi, czemu służyły m.in. liczne pielgrzymki po Europie i całym świecie. W ten sposób sprawił, że Kościół otworzył się na wiernych. Tchnął w Kościół nowego ducha, nadając katolicyzmowi znaczenie ponadeuropejskie. Podczas pontyfikatu Jana Pawła II wiele osób, w miejscach takich jak Azja czy Afryka, nawróciło się na katolicyzm. I wydaje mi się, że członkowie konklawe doskonale zdawali sobie z tego sprawę.
- Czy przychyli się pan do twierdzenia, że papież Jan Paweł II odbudował potęgę Kościoła katolickiego?
- Problemy wewnątrz Kościoła katolickiego narastały od dawna. Kwestiami, które najbardziej doskwierały przed wyborem Jana Pawła II, była m.in. kontrola urodzeń i kwestie seksualne, oraz stosunek do komunizmu. W tym czasie wielu katolików było skłonnych iść na ugodę z komunistycznymi władzami. Co więcej, niektórzy przedstawiciele Kościoła przychylali się nawet do pomysłu zawarcia ze światem komunistycznym czegoś w rodzaju konkordatu, zapewniającego komunistom zwierzchność i kontrolę nad duchownymi i poczynaniami Kościoła w poszczególnych krajach bloku sowieckiego. Tak więc na początku pontyfikatu Jana Pawła II Kościół znajdował się w głębokim, wielopłaszczyznowym kryzysie, który polegał przede wszystkim na kryzysie zaufania do jego instytucji. Papież Polak bardzo szybko się z nim uporał i przywrócił Kościołowi jego intelektualną i moralną pozycję.
- Jaka była największa różnica między tym pontyfikatem a poprzednimi?
- Przede wszystkim Jan Paweł II, będąc wielkim przywódcą duchowym, był jednocześnie ważnym liderem politycznym. Oczywiście nie w sensie dosłownym, ale dlatego, że przemawiając do uciemiężonych narodów wskazywał im prawdę, dawał nadzieję.
- Według zgodnych opinii historyków papież odegrał wybitną rolę w historii, przyczyniając się do uwolnienia świata od komunizmu.
- Karol Wojtyła większość swojego dorosłego życia spędził w państwie należącym do bloku sowieckiego. System komunistyczny znał od podszewki. Ludzie mieszkający w okupowanych przez ZSRR krajach inaczej zresztą reagowali na wybór Jana Pawła II niż mieszkańcy Zachodu. Ci ostatni wiedzieli tylko, że w tzw. państwach socjalistycznych nie ma pełnej wolności. Nie mieli pojęcia o okrucieństwie tego systemu, nie wiedzieli, jak funkcjonują społeczeństwa komunistyczne. A on wiedział o tym wszystkim. Wiedział również, że komunizm jest znacznie bardziej kruchy niż się wydaje, znał jego słabe strony. Karol Wojtyła - tak jak inni polscy duchowni - potrafił z tym systemem walczyć - nie drogą uległości, ale zdecydowanego oporu i obrony podstawowych praw obywateli - również swobody wyznaniowej.
- Badał pan stosunek władz w Moskwie do pontyfikatu Jana Pawła II. Jaka była reakcja Kremla na wybór kardynała Wojtyły?
- Z nagrań i dokumentów archiwalnych jednoznacznie wynika, że radzieccy politrucy natychmiast poinstruowali swoich ludzi, jak powinni się zachować w zaistniałej sytuacji. W odpowiedzi na wybór Jana Pawła II zorganizowali w Moskwie coś w rodzaju think tanku, którego celem było przypatrywanie się działaniom papieża i walka z nim. Władze ZSRR najbardziej bały się, że zainspiruje on na bazie chrześcijaństwa rozwój postaw antykomunistycznych. Całkiem słusznie obawiały się wpływu papieża na Polaków i tego, że jego nauczanie spowoduje nagły wybuch polskiego patriotyzmu. Niepokój Moskwy budziło również niejednoznaczne stanowisko, jakie wobec Jana Pawła II przyjęli polscy przywódcy komunistyczni. Dla wielu z nich był on większym wrogiem niż dla towarzyszy radzieckich, gdyż wiedzieli, jak niesamowita jest to osobowość. Byli jednak tacy, którzy przyjęli decyzję konklawe z życzliwością. Generalnie komuniści czuli nieskrywany strach przed tym, że papież Polak pokaże całemu światu, na czym polega misja Kościoła katolickiego w państwach bloku wschodniego.
- Czy możemy łączyć radzieckie władze z zamachem na papieża i z nazwiskiem płatnego mordercy Ali Agcy?
- Moim zdaniem tak. Są przesłanki, które wyraźnie na to wskazują. Bułgarzy, którym oficjalnie przypisuje się przeprowadzenie tego zamachu, nie mieli w tym takiego interesu jak ZSRR, poza tym nie byli wystarczająco silni, by go zorganizować. Jednak 100-procentowych dowodów prawdopodobnie nie znajdziemy nigdy.
- Co było takiego niezwykłego w papieżu, że nie potrafimy o nim zapomnieć?
- Przede wszystkim był on osobowością niesamowicie charyzmatyczną. Gdy mówił do wiernych, każdy czuł, iż zwraca się on bezpośrednio do niego. Miał świetny kontakt z młodzieżą. To był taki ciepły intelektualista.
John O. Sullivan
Brytyjski konserwatywny komentator polityczny, autor głośnej książki "Prezydent, papież, premier. Oni zmienili świat". Ma 66 lat