Redakcję "Super Express" zaalarmowała grupa kombatantów. Prosiła o anonimowość. W specjalnym liście chciała, byśmy sprawdzili wydatki służbowe szefa UdsKiOR, bo budzą one wątpliwości.
Okazało się, że Ciechanowski był m.in. w Brazylii na obchodach Dnia Żołnierza Polskiego (17 tysięcy złotych), a także w USA na 90. rocznicy Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej (17 tysięcy złotych). W sumie na zagraniczne delegacje wydał 181 tysięcy złotych.
Czemu miały służyć te wyjazdy? - Urząd ma obowiązek podejmować inicjatywy związane z kultywowaniem oraz upowszechnianiem walk o niepodległość i suwerenność RP, organizować współpracę zagraniczną z rządowymi organami do spraw kombatantów i ofiar wojny, organizacjami kombatanckimi za granicą oraz upamiętniać i popularyzować historię walk o odrodzenie Polski - uzasadnia Ciechanowski.
Co ciekawe, szef urzędu nie tylko jeździ po świecie, ale i ściąga do Polski różnych egzotycznych gości. Np. w lipcu 2011 r. do Polski na zaproszenie Ciechanowskiego zawitał wysoki komisarz ds. byłych uczestników ruchu oporu i członków Armii Wyzwolenia Maroka El Mostafa El Ktiri. Kombatanci zastanawiają się po co, skoro polska armia nie walczyła w Maroku. A wizyta gościa kosztowała podatników 49 tysięcy złotych.
Ciechanowski twierdzi, że wizyta oficjela z Maroko była związana z organizacją kongresu Światowej Federacji Weteranów w 2013 roku.