Na listopadowy szczyt klimatyczny mają zjechać do nas oficjele z całego świata: politycy, ekonomiści i dziennikarze. Cel imprezy szczytny: nowe porozumienie regulujące emisję dwutlenku węgla we wszystkich krajach świata po 2020 r. Jednak nie to wzbudza największe kontrowersje i oburzenie ze strony sejmowej opozycji spod znaku PiS i SLD. Największy skandal jest związany z samym kosztem wynajmu stadionu na tę dwutygodniową konferencję, który wynosi, uwaga, aż 26,4 mln zł!
- Dlaczego Ministerstwo Środowiska zapłaciło za to tak gigantyczną sumę?! Może chce ratować ministrę Muchę i pokazać, że wreszcie jest finansowy sukces?! - zastanawia się w rozmowie z nami Jan Tomaszewski z PiS. I dodaje: - PZPN płaci ok. 600 tys. zł za cały stadion. Konferencja klimatyczna ma trwać dwa tygodnie. Czyli ci od tego szczytu powinni wedle tej stawki zapłacić około 8 mln zł za wynajęcie całego stadionu! O czym my mówimy?! Tutaj prokuratura powinna wejść z urzędu i prześwietlić całą sprawę! - mówi nam oburzony Jan Tomaszewski z PiS.
Dariusz Joński (34 l.) z SLD dodaje, że w związku z tak astronomiczną sumą pieniędzy będzie żądał upublicznienia umowy. - Żądamy od ministra środowiska wstrzymania płatności i upublicznienia umowy podpisanej 14 czerwca 2013 r. Trzeba rozliczyć ministra z każdej złotówki wydanej na wynajęcie stadionu - grzmi Joński.