Afera z nieżyjącym prałatem Henrykiem Jankowskim w roli głównej wybuchła po tym jak jedna z gazet opublikowała reportaż, w którym bohaterowie opowiedzieli, że byli molestowani przez księdza.
Od razu pojawiły się głosy oburzenia na fakt, iż w Gdańsku kilka lat temu wystawiony został pomnik duchownego. Sprawą zajął się prezydent miasta Paweł Adamowicz, który zapowiedział przeniesienie go. Napisał też list do Sławoja Leszka Głódzia, w którym apelował o zajęcie się sprawą i przypomniał, że milczenie niczego nie załatwi, a sprawa sama nie zniknie.
Głos w sprawie zabrała też kuria metropolitalna w Gdańsku, która opublikowała oświadczenie.
- Informujemy, że do Kurii Metropolitalnej Gdańskiej, na przestrzeni ostatnich 10 lat (2008-2018), nie wpłynęły żadne doniesienia potwierdzające zarzuty podnoszone w mediach. To zaś, co dotyczy pomnika śp. ks. Henryka Jankowskiego oraz honorowego obywatelstwa Miasta Gdańska, Archidiecezja Gdańska nie jest kompetentna do podejmowania jakichkolwiek decyzji, gdyż inicjatorem i budowniczym pomnika był Społeczny Komitet, a śp. ks. Henryk Jankowski wszedł w poczet Honorowych Obywateli Gdańska uchwałą Rady Miasta. Jednocześnie, Archidiecezja Gdańska wyraża gotowość podjęcia próby rzeczowego i zgodnego z prawdą zbadania wszystkich możliwych aspektów tej sprawy - napisał kanclerz kurii Ks. Rafał Dettlaff.