To jeden z najgroźniejszych gangsterów, którzy trzęśli stolicą. "Graf", przed laty związany z pruszkowską mafią i nazywany jej kasjerem, był poszukiwany listem gończym od sierpnia 2013 roku. Bandyta miał wówczas odpowiedzieć m.in. za udział w uprowadzeniach ważnych biznesmenów i napad z bronią w ręku w 2000 roku. Niestety, zamiast stanąć przed sądem, zniknął bez śladu. Okazało się, że dotarł do Afryki.
Zobacz: Wodzisław Śląski. Rozjechał żonę!
Wieść o miejscu jego pobytu rozeszła się, gdy został zatrzymany w RPA za próbę wymuszenia dużej ilości pieniędzy od znanego prokuraturze byłego prezesa Narodowego Funduszu Inwestycyjnego Janusza L. Obaj panowie dobrze się znali i byli podejrzani o zlecenie w 2005 roku zabójstwa inwestora giełdowego Piotra Głowali.
- Informacje o zatrzymaniu Janusza G. otrzymaliśmy w środę wieczorem - potwierdza Zbigniew Jaskólski z Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie.
Mimo mocnych dowodów na winę "Grafa" mogą być problemy ze ściągnięciem go z Afryki. Możliwe, że będzie musiał odpowiedzieć za popełnione tam przestępstwo. Posiedzenie sądu w RPA w jego sprawie ma odbyć się w poniedziałek.