Środa, 22 stycznia. Kalisz i Palikot pracują w Sejmie. Jednak na czwartkowych i piątkowych głosowaniach już ich nie było (m.in. tym dotyczących odwołania ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza (43 l.)! Co tak istotnego spowodowało, że posłowie, którzy za pracę w parlamencie dostają 12,5 tys. zł miesięcznie, zerwali się z obrad? Okazuje się, że polecieli do Davos. Jednak nie załatwiali tam arcyważnej sprawy o międzynarodowej randze, tylko... plotkowali przy winku z Aleksandrem Kwaśniewskim. Z byłym prezydentem rozmawiali m.in. o kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego. Jakby nie mogli o tym podyskutować w sobotę!
Zobacz też: Ryszard Kalisz karmi syna mlekiem! Jest dobrym ojcem?