Palikot nie szczędził ostrych słów pod adresem prezesa PiS. - Prokurator generalny nie wszczął postępowania przeciwko Kaczyńskiemu, Hofmanowi i Macierewiczowi, którzy powiedzieli, że mają dowody i sformułowali tezę, że premier i ministrowie są zamachowcami. Oskarżono premiera rządu o zabójstwo - grzmiał Palikot.
W jego ocenie, duża ilość błędów popełniona przez rząd w sprawie wyjaśnienia katastrofy oraz fatalna polityka informacyjna i wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego przyczyniły się do tego, że obecnie ponad 30 procent społeczeństwa wierzy w zamach. - W obecnej sytuacji w Polsce nie jesteśmy w stanie tego wyjaśnić. Jesteśmy kompletnie bezsilni. Co chwilę będziemy mieli poczucie totalnego absurdu. Opadają mi ręce, nie wiem jak z tego wyjść - powiedział Palikot.
Lider Ruchu dodał, że jest świadomy tego, że za swoje słowa o Kaczyńskim będzie ścigany. - Tylko Kaczyński może powiedzieć co chce i nigdy nie jest ścigany. Kaczyński szkodzi Polsce. Jego wypowiedzi są skandaliczne - stwierdził. - Uważam, że należy mu się więzienie - dodał.
- Kaczyński jest obiektywnie agentem rosyjskim, niezależnie od tego, jakie ma przekonania. Doszło do nadużycia ze strony Kaczyńskiego, który grał trupami. Część rodzin smoleńskich też. Jedna strona codziennie powtarza, że był zamach - mówił Palikot.
- Proponuję, żeby prokurator aresztował Kaczyńskiego i skończył kompletną bezkarność w tej sprawie - powiedział lider RP.