- Nawet w formule kabaretowej nie powinniśmy życzyć nikomu śmierci, nie wypatraszać, nie szukać gałęzi do powieszenia, jak Adam Hofman, nie mówić, że "jest pani na krótkiej liście do wykończenia", jak Lech Kaczyński zwrócił się do Moniki Olejnik, ani hiperbolicznie, literacko czy żartem - powiedział Palikot.
Dodał, że to, co chciał powiedzieć poprzez użycie słowa "patroszenie", można było powiedzieć inaczej, np. że Kaczyński i tak będzie pokonany przez Komorowskiego (w wyborach prezydenckich). Stwierdził również, że jego zdaniem, w polityce dominują słowa i emocje, brak jest natomiast chęci, żeby zrobić coś pozytywnego.
W niedzielę, w 90. rocznicę zabójstwa Gabriela Narutowicza pod Zachętą Janusz Palikot apelował o to by zmienić język polityki. Przedstawił wtedy "septalog, czyli 7 zasad przeciwko mowie nienawiści".
Przekonywał m.in., by nie życzyć nikomu śmierci, nie mówić o wypatroszeniu, nie szukać gałęzi, na której powiesi się przeciwnika, nie podpuszczać ludzi przeciwko sobie, "nie udawać, że kogoś nie ma", nie wykluczać nikogo i nie stygmatyzować, nie wyśmiewać czyichś emocji oraz "nie pomniejszać".
Czytaj więcej: Janusz PALIKOT w szpitalu u Wojciecha JARUZELSKIEGO