Oprócz tego, że skrytykował wizytę Bronisława Komorowskiego w Rzymie z okazji inauguracji pontyfikatu nowego papieża, lider RP negatywnie ocenił także pomysł zaproszenia papieża do Polski. - Czemu znów fundujemy sobie kolejne koszty? W kraju, w którym mamy kolejne miliony ludzi bez pracy?(...) Państwo świeckie nie jest od organizowania wizyt osób duchownych - uważa.
Palikot nie szczędził także gorzkich słów pod adresem polskich duchownych. - Jeżeli piekło istnieje, to będą się w nim smażyć abp Głódź i połowa polskiej hierarchii - powiedział. Dodał też, że nowy papież niczego nie zmieni.
- Wybór tego czy innego hierarchy Kościoła nie spowoduje zmian, których oczekujemy. Kościół jest zabagniony (...) Ludzie muszą wyjść z kościołów najpierw. Dopóki nie wyjdą, Kościół się nie opamięta - przekonywał polityk.