W specjalnym piśmie, do którego dotarliśmy, Struzik zapowiada, że ludowcy z Mazowsza nie dadzą ani grosza na centralną kampanię PSL. I straszy Piechocińskiego sądem! Na centralną kampanię PSL planuje w tym roku przeznaczyć ledwie 500 tys. zł. A wszystko przez to, że w 2001 r. ludowcy źle rozliczyli kampanię i muszą zwracać publiczne pieniądze, które z odsetkami urosły już do 20 mln zł.
Adam Struzik nie przebiera w słowach
To dlatego kierownictwo partii wpadło na pomysł, żeby lokalni kandydaci i sympatycy dołożyli się do ogólnopolskiej kampanii. Nie wszystkim ten pomysł przypadł do gustu. Piechocińskiemu odmówiło Mazowsze. W liście do prezesa PSL szef mazowieckich ludowców Adam Struzik nie przebiera w słowach.
"Organizacja mazowiecka PSL nie przyjmuje do wiadomości opodatkowania na rzecz kampanii centralnej" - tak zaczyna się list. Struzik, który na co dzień pełni funkcję marszałka Mazowsza, wypomina Piechocińskiemu, że to samorządowcy sami finansują sobie kampanię wyborczą, a od centrali nie dostają nic. Co ciekawe, gdyby jednak władze PSL chciały potrącać część pieniędzy od kandydatów w wyborach, lider mazowieckiego PSL grozi kierownictwu sądem. "Do wykorzystania drogi prawnej włącznie" - kończy list Struzik.
Kierownictwo mazowieckiego PSL listu komentować nie chce. A partia? Rzecznik PSL Krzysztof Kosiński (26 l.) o liście nie słyszał. - Na kampanię centralną nadal planujemy wydać 500 tys. zł. Nie słyszałem, żeby był plan zwiększenia wydatków - mówi tylko Kosiński.
Zobacz też: Janusz Piechociński w SZPITALU - ZDJĘCIA! Wicepremier ma problem z jelitami
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail