Na spotkania, narady i wiece przeznaczają każdą wolną chwilę, nie wyłączając weekendów. Ale wśród ciągłych podróży i publicznych wystąpień znajdują też czas na drobne przyjemności. Jakie? Jarosław Kaczyński (61 l.) wybrał kufel zimnego piwa, którym raczył się w trakcie spotkania z burmistrzem Frankfurtu nad Odrą. Natomiast Bronisław Komorowski (58 l.) znalazł czas, by zjeść kolację w towarzystwie Tadeusza Mazowieckiego (83 l.), a także przejechać się samochodem rajdowym.
We Frankfurcie Kaczyński pojawił się przy okazji sobotniego spotkania z mieszkańcami przygranicznych Słubic. Po wiecu udał się na niemiecką stronę, gdzie spotkał się rządzącym miastem nadburmistrzem Martinem Wilke. Wizyta przebiegała w bardzo serdecznej atmosferze, a prezes PiS od gospodarza dostał m.in album poświęcony historii miasta oraz witraż. Na zakończenie obaj panowie udali się na nadodrzańską promenadę, gdzie wspólnie rozkoszowali się niemieckimi specjałami! Kiełbasą i piwem... podobno bezalkoholowym. I choć jeszcze jakiś czas temu Kaczyński ganił internautów za popijanie piwka, to tym razem dał się uwieść smakowi złocistego napoju. - Doskonałe - zachwalał między kolejnymi łykami. Niemiecki trunek tak bardzo mu zasmakował, że po zakończeniu spotkania prezes PiS poprosił jeszcze o buteleczkę na pamiątkę!
A co w weekend robił Bronisław Komorowski? Piątkowy wieczór spędził w towarzystwie Tadeusza Mazowieckiego. Spotkali się w jednej z warszawskich restauracji, gdzie dyskutowali przez parę godzin. Powodem spotkania były zapewne urodziny, które tego dnia obchodził marszałek Sejmu. Jednak nie ma wątpliwości, że Mazowiecki posiada ogromną wiedzę i doświadczenie w polityce, którymi mógłby podzielić się z zaliczającym częste wpadki kandydatem PO. Natomiast w sobotę Komorowski brylował w Mikołajkach, gdzie przy okazji 67. Rajdu Polski fotografował się Krzysztofem Hołowczycem, a także... jeździł po torze rajdowym.