Wyroków skazujących za podanie nieprawdy w oświadczeniach majątkowych prawie nie ma. W całym 2012 r. wydano ich tylko 2. Dlatego też minister sprawiedliwości uznał, że przepis sankcjonujący takie zachowanie jest martwy i należy go zlikwidować w przypadku parlamentarzystów, posłów oraz urzędników.
Ministerstwo Finansów nie chce zniesienia kar
Pomysł Gowina spotkał się z falą krytyki, m.in. ze strony Ministerstwa Finansów, które tłumaczy, że mała liczba wyroków skazujących nie jest racjonalna podstawą do usunięcia przepisu.
- Z doświadczeń MF wynika, że odpowiedzialność karna za podawanie nieprawdy w oświadczeniach majątkowych znacząco przeciwdziała korupcji. Dlatego powoływanie się na niewielką liczbę wyroków skazujących nie jest racjonalnym uzasadnieniem proponowanej zmiany - powiedziała Elżbieta Markowska, dyrektor generalny resortu.
CBA protestuje
Centralne Biuro Antykorupcyjne uznało, że przyjęcie rozwiązania Gowina ograniczyłoby jego kompetencje. Według zastępcy szefa CBA Marka Klepacza jeżeli pomysł ministra sprawiedliwości zostanie wcielony w życie oświadczenia majątkowe przestana być realnym narzędziem walki z korupcją.
Obecnie za podanie nieprawdy w oświadczeniu majątkowym grozi do pięciu lat więzienia.