Jarosław Gowin objeżdża właśnie Polskę i przypomina ludziom o swoim istnieniu. I to dosłownie, bo gdziekolwiek byśmy zobaczyli konkurenta Donalda Tuska: czy to na Pomorzu, czy na Warmii i Mazurach, ma on wciąż na sobie ten sam skromny jasnobłękitny garnitur.
>>> Stefan Niesiołowski kupił córce mieszkanie
Dzięki swojemu minimalizmowi Gowin prezentuje się jako polityk skromny. Chce zapewne przyciągnąć w ten sposób wyborców, dając im do zrozumienia, że nie pochwala rozdawnictwa partyjnych pieniędzy na drogie garnitury. - Być może Jarosław Gowin chce być zapamiętany w świadomości społecznej z takiego kroju i koloru garnituru - śmieje się doktor Rafał Chwedoruk.
- A mówiąc poważnie, Gowin dużą wagę przywiązuje do skromności. I właśnie na tle konkurenta, Donalda Tuska, chce wypaść jako ten nieepatujący zbytnio przepychem czy drogimi i licznymi garniturami - dodaje politolog z Uniwersytetu Warszawskiego.