Jarosław GOWIN: Jestem po ludzku WKURZONY NA PROKURATURĘ

2012-08-24 12:50

Minister Sprawiedliwości Jarosław Gowin udzielił wywiadu dla"Faktu". Stwierdził w nim stanowczo, że "Trzeba wyjaśnić czy Marcin P. miał szczęście, czy pomagał mu ktoś z wymiaru sprawiedliwości, czy wykorzystywał luki w prawie".  - Nie rozumiem, dlaczego wyroki zapadły w zawieszeniu i dlaczego prokuratura tak działała - mówi minister.

Tak minister odpowiadał pytanie zadane odnośnie tego, jak czuje się z tym, że Marcin P. działał i wykorzystywał tysiące ludzi mimo wyroków prokuratorskich: "Jestem tym zbulwersowany tak jak miliony Polaków. Szukamy wciąż odpowiedzi na to pytanie. Czy stało się tak dlatego, że miał szczęście, czy wykorzystywał luki w przepisach, czy też ktoś mu pomagał – ktoś z pracowników wymiaru sprawiedliwości. Na razie jeszcze za wcześnie na definitywną odpowiedź na to pytanie. Mogę powiedzieć na razie tyle, że o ile pierwsza grupa wyroków pana P., nie mogę tutaj mówić o szczegółach, bo uległy one zatarciu, wyroków w zawieszeniu – nie budzi moich wątpliwości, o tyle dwa ostatnie wyroki wydane przez sędziów, którzy powinni wiedzieć, że przestępstwa zostały dokonane w okresie próby i że ma on już wyroki za podobne przestępstwa, są zastanawiające."

Gowin mówi tez, że "natychmiast po wybuchnięciu całej sprawy skontaktował się z Prokuraturą Generalną, ale niestety prokurator Seremet jest na urlopie". Pytany, czy nie powinien on skrócić urlopu ze względu na skalę sprawy, która bulwersuje opinie publiczną i w której jest tak wiele poszkodowanych osób, odpowiada: "To pytanie do prokuratora Seremeta".

Minister sprawiedliwości na pytanie, czy jest po ludzku wkurzony na prokuraturę odpowiada krótko i zwięźle: "Jestem".

Zaznacza też, że w sprawie kluczowe są odpowiedzi na dwa pytania. - Pierwsze dotyczy tego, dlaczego w przypadku dwóch ostatnich wyroków prokuratura zgodziła się na kary w zawieszeniu. Drugie, to pytanie o działania pani prokurator, która po zawiadomieniu Komisji Nadzoru Finansowego odmówiła wszczęcia śledztwa i dopiero gdy została do tego zmuszona przez sąd zaczęła prowadzić to postępowanie de facto nie wykonując żadnych czynności - tłumaczy minister.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają