Państwowe uroczystości rozpoczęły się po godz. 8 w Katedrze Polowej Wojska Polskiego. W tym czasie Kaczyński brał udział w mszy świętej w kościele seminaryjnym, a dokładnie o godz. 8.41 złożył wieniec pod Pałacem Prezydenckim.
Polityk spotkał się z gorącym przyjęciem kilku tysięcy osób skandujących: "Jarosław! Jarosław!". Jak poinformował rzecznik PiS Adam Hofman (31 l.), nie obyło się bez incydentów, bo dwie posłanki PiS zostały poturbowane, próbując przedostać się przez stalowe barierki odgradzające plac przed Pałacem.
Patrz też: Hubert Biskupski: Polska uderzona tablicą
Tuż po godz. 11 na warszawskich Powązkach rozpoczęły się główne uroczystości państwowe.
Jarosław Kaczyński manifestacyjnie zbojkotował je. Na cmentarzu, gdzie znajduje się pomnik ofiar, zjawił się, gdy nie było już oficjalnych delegacji.
Z Powązek władze udały się na uroczystą mszę św. w archikatedrze św. Jana. W tym czasie przedstawiciele PiS zainaugurowali w Pałacu Kultury Ruch Społeczny im. Lecha Kaczyńskiego. Prezes PiS w płomiennym przemówieniu przywoływał przyczyny tragedii. - Jaka była przyczyna tej katastrofy? Z tego, co już dziś wiemy, można powiedzieć: zostali zdradzeni. Zostali zdradzeni o świcie - mówił.
Przed godz. 16 para prezydencka podjęła część rodzin ofiar uroczystym obiadem w Belwederze. W tym czasie Kaczyński wraz ze swoimi zwolennikami maszerował ulicami Warszawy spod Pałacu Kultury na Krakowskie Przedmieście.