Jarosław Kaczyński w swoim przemówieniu od razu przeszedł do ataku: - MAK jest tego rodzaju instytucją, których raporty można wyłącznie wyśmiać – grzmiał z mównicy. Dodał również, że rząd źle zareagował na publikację MAK:
- Nie straszcie nas wojną. To nie jest tak, że jak ktoś jest twardy, to przegrywa. Na tym się wygrywa. Rosjanie są słabnącym państwem, które musi się liczyć z opinią międzynarodową" - mówił szef PiS.
Przeczytaj koniecznie: Premier w Sejmie o Smoleńsku: Wiedzieliśmy z jakim partnerem przyjdzie nam pracować. Zadanie zakończyło się sukcesem. Okrzyki: Hańba, zdrada
Szef PiS wrócił także do pomysłu uchwały odrzucającej raport MAK. - Chcielibyśmy pomóc rządowi wyjść z tej pułapki. Nasza uchwała byłaby aktem naprawczym wobec opinii światowej – przekonywał.
- Polskie ustalenia raport MAK całkowicie dezawuują (raport Mak – red.). Polska załoga, informowana przez Rosjan, podjęła normalną procedurę. Po drodze została wprowadzona w błąd, nie ostrzeżona. Przyczyny bezpośrednie leżą po stronie rosyjskiej! - mówił Jarosław Kaczyński.