Ogłoszenie orzeczenia sadu było właściwie tylko formalnością. Samego Jarosława Kaczyńskiego nie było nawet na sali sądowej - zjawił się wyłącznie na rozprawie.
Przeczytaj koniecznie: Jarosław Kaczyński opowie śledczym o czym rozmawiał z bratem tuż przed katastrofą
Sędzia Beata Najjar mówiła w ustnym uzasadnieniu werdyktu, że w archiwach IPN nie ma żadnych dokumentów, które mogłyby podważyć to oświadczenie, które Kaczyński złożył we wrześniu 2007 r. To jest natomiast jednoznaczne z tym, że nie ma już żadnych formalnych przeszkód, żeby szef PiS kandydował na prezydenta.
W czwartek sąd rozpatrzy jeszcze oświadczenia lustracyjne dwóch innych kandydatów na prezydenta: Waldemara Pawlaka i Janusza Korwin-Mikkego. W środę Sąd Okręgowy w Warszawie uznał za prawdziwe oświadczenie lustracyjne Bronisława Komorowskiego.