- Muzeum Powstania Warszawskiego jest miejscem gdzie taki pomnik mógłby stanąć. Rzecz jasna nie na terenie muzeum ale przed muzeum, przy ulicy Towarowej - powiedział Kaczyński. To naprawdę dobre miejsce. Mówię oczywiście o pomniku z prawdziwego zdarzenia - podkreślił.
Następnie tłumaczył dlaczego uważa to miejsce za odpowiednie na upamiętnienie tragicznie zmarłego prezydenta. - Jest to Muzeum Powstania Warszawskiego, ale symbolizuje ono bardzo ważną część polityki mojego brata. Polityka historyczna, odbudowa świadomości historycznej, patriotycznej, to był ogromnie istotny kierunek działań śp. prezydenta - stwierdził prezes PiS.
Zdaniem Kaczyńskiego pobliską ul. Towarową "bez wielkich strat można by nazwać imieniem Lecha Kaczyńskiego". Natomiast na Krakowskim Przedmieściu, według prezesa, powinien stanąć pomnik wszystkich ofiar katastrofy. Kaczyński jednak nie wierzy w to, że pomnik jego brata stanie w najbliższym czasie.
- Potrzebna jest całkowita zmiana sytuacji, a po pani Gronkiewicz-Waltz tej zmiany się nie spodziewam. Jestem przekonany, że powstanie pomnik, i pomnik ofiar, i pomnik mojego brata, ale - miejmy nadzieję - to już będą inne czasy. Może wówczas ten problem miejsca nie będzie już taki istotny - stwierdził.