Zatroskany prezes Kaczyński nie chciał chwalić się swoim listem. Nam jednak udało do niego dotrzeć.
- Prezes, tak jak wielu Polaków, z uwagą śledził doniesienia o sukcesach Roberta Kubicy, który swoją postawą i nazwiskiem promował Polskę poza jej granicami. I z dużym zaniepokojeniem przyjął informację o jego wypadku.
List jest formą wyrażenia szacunku i dodania mu otuchy - wyjaśnia w rozmowie z "SE" jeden ze współpracowników byłego premiera.
Patrz też: Symulacja komputerowa wypadku Kubicy
Szanowny Panie Robercie!
Z wielkim smutkiem i zaniepokojeniem przyjąłem informację o Pańskim wypadku. Jak wszyscy w Polsce trzymam kciuki za Pański szybki powrót do zdrowia.
Pana siła charakteru, zaangażowanie i sukcesy sportowe sławią Polskę na wszystkich kontynentach świata.
Pańska kariera sportowa jest dowodem na to, jak skutecznie można by promować polską markę za granicą.
Życzę, by Pańskie sukcesy nadal były wizytówką Polski na świecie.
Mam wielką nadzieję, że szybko wróci Pan do zdrowia i na tor wyścigowy, a zwycięstwa zawodnika z biało-czerwoną flagą na kasku będą powodem do dumy z Pana i z Polski.
<<< Zagłosuj w naszej sondzie - jak oceniasz list Jarosława Kaczyńskiego? (głosy można oddawać wielokrotnie)