Spotkanie z Polinią w Chicago i Toronto oficjalnie nie było częścią kampanii wyborczej. Było zaplanowane na niedzielny wieczór, a organizatorem była „Gazeta Polska”. Ostatecznie jednak do połączenia Polska – Kanda – USA nie doszło...
Dlaczego? - Wysiadły dwa niezależne łącza dzierżawione od dwóch operatorów - tłumaczy tvn24.pl Tomasz Sakiewicz z "Gazety Polskiej", która była organizatorem spotkania. - Nie potrafimy ustalić przyczyny. Widzieliśmy się, ale nie było dźwięku. Spotkanie zostanie powtórzone - zapewnia.
Spisek? "Wrogie działanie sił antypolskich"
Większość ze „słuchaczy”, którzy przybyli na spotkanie z prezesem PiS nie wierzy jednak w problemy techniczne. TVN24 dysponuje nagraniem z ukrytej kamery na którym słychać komentarze na sali:
- Jeśli po dzisiejszym wydarzeniu tutaj na tej sali nie wierzymy we wrogie działanie sił antypolskich, to ja nie wiem - mówił jeden z uczestników spotkania.
- Wiemy wszyscy co się stało. Po prostu celowa robota - stwierdziła jedna z uczestniczek spotkania.
- Po prostu ktoś rozłączył. Komuś zależało na tym, żeby do tego spotkania nie doszło – pada w odpowiedzi zdanie z sali .
Dodajmy, że oficjalna wersja przełożenia spotkania to: problemy techniczne. Warto również zaznaczyć, że telekonferencję z Jarosławem Kaczyńskim mogli obejrzeć (i będą mogli – „Gazeta Polska” organizuje drugie takie spotkanie) tylko zaproszeni goście. Kamery i dziennikarze nie mają wstępu.