Krucha piękna kobieta, o pięknych oczach. Prawdziwa dama, która pięknie przeżyła życie. Dowcipna, znała mnóstwo wierszy na pamięć. Mówiła cicho, ale gdy zaczęła, wszyscy jej słuchali. Tak Jadwigę Kaczyńską wspominają znajomi i przyjaciele Jej syna Jarosława. On sam napisał przejmujący nekrolog. "Najwspanialsza, Najukochańsza, Najlepsza i Niezastąpiona mama, najlepszy nauczyciel, najlepszy przyjaciel i niezachwiane wsparcie" - czytamy. 64-letni mężczyzna nie powstydził się swoich uczuć. Powiedział wszystkim, kim była dla niego matka. W ostatnich dwóch latach, po strasznej tragedii, jaka ich spotkała, tych dwoje było dla siebie całym światem. - Muszę jeszcze trochę pożyć dla Jarka - powtarzała Ona w ostatnich wywiadach. On wydał wszystkie oszczędności na jej leczenie, przeorganizował swoje życie, by jak najdłużej żyła... Niestety, każde życie ma swój kres. To nie było zmarnowane.
- Pani Jadwiga miała szczęśliwe życie - wspomina Elżbieta Jakubiak (47 l.). Panie poznały się około roku 2002. Kariera polityczna obu braci nabierała wówczas rozpędu. Po trzech latach Lech został prezydentem, a Jarosław premierem. Dla Niej jako matki były to piękne chwile, że wychowała tak synów. Był to także trudny czas dla całej rodziny. - Na pewno wszyscy pamiętają, jak media wyśmiewały się z braci Kaczyńskich. Te żarty o kartoflach, o wzroście, śmianie się z dwóch lewych butów. Gdyby coś takiego przydarzyło się jakiemuś aktorowi, to powstałaby z tego urocza anegdota. Ale Lechowi i Jarkowi nikt nie przepuścił. Pani Jadwiga bardzo przeżywała ataki personalne na Jej synów. Bolało ją to - wspomina Elżbieta Jakubiak. Zawsze jednak wspierała synów. - Nie mówiła im: wycofaj się, nie płacą ci za to, niech inni to zrobią. Wprost przeciwnie. To była prawdziwa dama. Nie taka, co myśli o szpilkach i fryzurze, ale o tym, że trzeba dać coś z siebie ojczyźnie - dodaje Jakubiak. Za tę matczyną cechę - wspieranie synów - ceni Jadwigę Kaczyńską Jej siostrzeniec Jan Tomaszewski. - Wytrzymywała to wszystko, co działo się wokół Jarosława i Lecha, gdy on jeszcze żył. Jak wiadomo, całej rodzinie nie szczędzono bolesnych uderzeń. Wytrzymywała wszystkie te ciosy - powiedział w wywiadzie dla niezalezna.pl. Jerzy Kubrak, dziennikarz wpolityce.pl, autor książki "Jadwiga Kaczyńska. Moja prawdziwa historia". Bardzo bolały ją szczególnie ataki na Jarosława. - Robiono z niego potwora, a Ona przekonywała wszystkich, że to taki spokojny człowiek - mówi.
Pogrzeb zaplanowano na środę. Jarosławowi Kaczyńskiemu będą towarzyszyć w tym dniu przyjaciele, Polacy, dla których Jarosław Kaczyński jest politycznym drogowskazem. To pomoże mu poczuć, że nie jest sam. - Mam nadzieję, że Jarek nie podda się rozpaczy. Że znajdzie cel w życiu. Powinien też myśleć, jak szczęśliwa była jego matka, że miała takich synów. Była jedyną matką w Polsce, która miała syna prezydenta i syna premiera - mówi Jakubiak.