Jarosław Kaczyński przerwał milczenie na 54 sekundy

2010-05-07 5:00

Na to wydarzenie świat polityki czekał w napięciu od wielu dni. Po raz pierwszy od czasu katastrofy pod Smoleńskiem publicznie głos zabrał Jarosław Kaczyński (61 l.), brat tragicznie zmarłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego (61 l.) i kandydat PiS na najwyższe stanowisko w państwie.

Prezes PiS przerwał jednak milczenie tylko na 54 sekundy, żeby podziękować wyborcom za poparcie. I słusznie, bo sztab Jarosława Kaczyńskiego uzbierał 1 mln 650 tys. podpisów pod jego kandydaturą w wyborach prezydenckich. Od momentu tragicznej śmierci brata Jarosław Kaczyński usunął się w cień. I choć zdecydował się wziąć udział w wyścigu o fotel głowy państwa, to po uroczystościach pogrzebowych na Wawelu, pogrążony w żałobie, stronił od mediów i nie wypowiadał się publicznie z wyjątkiem kilku pogrzebów swoich bliskich współpracowników. Dlatego jego pierwsze wystąpienie od wielu dni budziło emocje zarówno wśród prowadzących już aktywną kampanię kontrkandydatów, jak i wsród dziennikarzy.

Patrz też: SONDAŻ: Komorowski traci poparcie, Kaczyński odrabia straty

Kaczyński jednak zaskoczył wszystkich, bo jego wypowiedź trwała niespełna minutę! Zamiast mówić o swojej wizji prezydentury czy planach na kampanię wyborczą, w kilku słowach podziękował osobom, które zbierały podpisy pod jego kandydaturą oraz tym, które udzieliły mu poparcia. I choć do rejestracji wymagane jest zaledwie 100 tys. podpisów, to sztab Kaczyńskiego zebrał ich aż 1 mln 650 tys.! - Chciałem serdecznie podziękować tym wszystkim, którzy zbierali podpisy, tym wszystkim, którzy się podpisali, tym wszystkim, którzy wykazali poparcie i życzliwość - mówił Kaczyński. Specjalne podziękowania od prezesa PiS otrzymała Joanna Kluzik-Rostkowska (47 l.), szefowa jego sztabu, która na konferencji zaprezentowała... nową fryzurę.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki