Wszystko zaczęło się od wywiadu, którego Jarosław Kaczyński udzielił kilka dni temu „Gazecie Polskiej”. Wspominał w nim swoją aktywność w trakcie wprowadzenia stanu wojennego 13 grudnia 1981 r. w Polsce. Ubolewał, że choć został zatrzymany i przewieziony do MSW, nie został ostatecznie internowany.
Dawny przyjaciel atakuje w sieci
Wywiad spotkał się z ostrą ripostą Piotra Piętaka. Kim jest krytyk prezesa PiS? Na początku lat 80. był związany z opozycją, w stanie wojennym postawiono mu zarzuty powielania i kolportażu nielegalnych wydawnictw. W swoim wpisie na internetowym portalu Salon24.pl Piętak nie zostawia na Kaczyńskim suchej nitki.– Nic nie robił. Nie był żadnym działaczem. Nie działał w podziemiu – pisze Piętak. A w rozmowie z nami mówi: – Wszystko to, co napisałem, jest prawdą. On opowiada absurdalne rzeczy i niestety w nie wierzy.
Ostre słowa
Jego zdaniem Kaczyński kpi z „ludzi podziemia”. – Na czym wedug J. Kaczyńskiego polegało działanie w podziemiu? Na podpisywaniu papierków, które mu Ubecja podsunęła? J. Kaczyński twierdzi, że współpracował z Ośrodkiem Badań w podziemiu. Kłamstwo – i to tak głupie i ordynarne, że aż płakać się chce – twierdzi Piętak w swoim wpisie internetowym. I kontynuuje: – W grudniu 1981 roku za rozrzucanie ulotek dostawało się 10 lat, a ty piszesz, że podpisałeś taki sam papier na UB jak mecenas Jan Olszewski. Moment, mecenas J. Olszewski nie był internowany dlatego, że był doradcą Episkopatu i dlatego podpisał na UB wspomniany papier. Więc moje pytanie brzmi: czy byłeś doradcą Episkopatu? Jeżeli tak, to miałeś święte prawo podpisać ten papierek, jeżeli nie, to naruszałeś podstawową zasadę wszystkich opozycjonistów w PRL: nic nie podpisywać. Więc jeżeli nie byłeś doradcą Episkopatu, to zachowałeś się jak przedszkolak, jak kretyn, który nie wie, gdzie żyje. Dlaczego się kompromitujesz, czy szajba ci już tak odbiła, że wierzysz w bajki, które sam wymyślasz? – pyta Piętak.
Mocna odpowiedź posła Brudzińskiego
Co na to prezes PiS? Wczoraj, choć wystąpił na konferencji prasowej, nie odniósł się w żaden sposób do tych słów. Prezesa PiS broni Joachim Brudziński (44 l.). – Co jakiś czas na kalumniach i wyzwiskach pod adresem Jarosława Kaczyńskiego rodzi się kolejny bohater podziemnej opozycji. Kilka lat temu pan Piętak nie wykazywał takiej aktywności, kiedy z rąk ówczesnego premiera Jarosława Kaczyńskiego przyjmował posadę w rządzie i zostawał wiceministrem MSWiA – mówi nam Brudziński.