- Myśląc o jutrze rano... po raz pierwszy od 22 lat żałuję, że muszę w pracy dawać gębę na pierwszym planie, zamiast celebrować cień - pisze Kuźniar na swoim twitterze odnosząc się do ostrej publikacji WPROST na temat Kamila Durczoka, który według tygodnika miał molestować seksualnie byłe prezenterki.
Kuźniar zwraca się też bezpośrednio do Sylwestra Latkowskiego, redaktora naczelnego tygodnika Wprost. - Szanowny LatkowskiS dopiero teraz odczytuję Twoje wieczorne smsy. Z przyjemnością zachowam je dla psychiatrów i policji - pisze na twitterze. Niestety dziennikarz nie podzielił się ciekawą zawartością smsów.
Zobacz: WPROST prześwietla Kamila Durczoka: Biały proszek, erotyczne gadżety i zoofilskie wideo
E-wydanie tygodnika pojawia się zawsze w niedzielę wieczorem. Tym razem jednak wydawca chciał opóźnić premierę na poniedziałek rano. Niestety mu nie wyszło. Tygodnik zarzuca Jarosławowi Kuźniarowi, że "wykradł" publikację w nielegalny sposób, poprzez włamanie do systemu lub skorzystanie z pirackiej wersji. Dziennikarz skomentował oskarżenia: "Kuźniar wykradł' - nośne ale kłamliwe drodzy nieudacznicy z @TygodnikWPROST". Tygodnik pokazał ludzką twarz i przeprosił dziennikarza TVN. - @jarekkuzniar @TygodnikWPROST Za emocjonalny Tweet pod Pana adresem Przepraszam w imieniu Redakcji. Błąd w aplikacji był po naszej stronie - opublikowano na twitterze.