Żyli w dostatku, w luksusie, wydawałoby się, pozbawieni prawdziwych problemów, z którymi w komunistycznych realiach zmagały się polskie rodziny. Prawda jest zupełnie inna. Córka Jaruzelskich Monika (51 l.) dopiero po latach wyjawiła całą prawdę o swoim bolesnym dorastaniu w rodzinnym domu.
Mała Monika dorastała w poczuciu braku akceptacji ze strony rodziców, a zwłaszcza matki. - Zawsze twierdziła, że nie posiada instynktu macierzyńskiego, z czym zresztą w pełni się zgadzam - wspominała Monika Jaruzelska w książce "Towarzyszka panienka".
Zobacz: NOWE FAKTY! Największa tajemnica Barbary Jaruzelskiej: Miała męża przed generałem!
Barbara Jaruzelska obwiniała córkę o utratę figury i okrutnie z niej żartowała, mówiąc, że Monika jest brzydka jak Nikita Chruszczow. Podobnie ojciec, choć twierdził, że córka była jego marzeniem, przez całe życie nazywał ją "Gustawem".
Nic więc dziwnego, że dorastająca Monika próbowała alkoholu, narkotyków, a nawet ma za sobą próbę samobójczą. - Ani on, ani mama nie wchodzili do mojego pokoju. Nikt nie zapytał: dlaczego? - wyznała Monika Jaruzelska w swojej książce.
- Takie traktowanie dziecka przez rodziców to przemoc psychiczna - diagnozuje Joanna Banaszczyk, psycholog i terapeuta rodzinny. - Takie zachowania często cechują rodziny, które są na świeczniku, które próbując dbać o swój pozytywny wizerunek, zapominają o tym, co w rodzinie najważniejsze - dodaje Banaszczyk.
Polub nas na Facebooku