Trwa klejanie organizowanego przez SLD Kongresu. Na czerwcowej imprezie mają się pojawić byli prezydenci: Aleksander Kwaśniewski (59 l.) i Lech Wałęsa (70 l.). Wczoraj do uczestnictwa w imprezie tego pierwszego namawiali Leszek Miller (67 l.) i Józef Oleksy (67 l.). W partii jest też również silna presja, aby w czerwcu na Stadionie Narodowym pojawił się również gen. Jaruzelski. Na razie jednak nie wiadomo, czy zdrowie mu na to pozwoli. Schorowany i kursujący permanentnie między domem a szpitalem generał jest w bardzo złej formie. O to, by pojawił się na Kongresie, walczą Miller i Oleksy. Wczoraj pojechali do domu byłego prezydenta z zaproszeniem.
Tymczasem z prób angażowania autora stanu wojennego w jakąkolwiek politykę jest niezadowolona jego żona, Barbara Jaruzelska. Tylko nam zdradziła, że nie chce, aby mąż brał udział w Kongresie. - Mój mąż jest ciężko chory, jedną nogą jest na tamtym świecie, a politycy odbijają go jak piłeczkę. Chcę, żeby mąż trzymał się jak najdalej od polityki i nie brał udziału w żadnych kongresach. Moim największym marzeniem jest, aby wyzdrowiał. Dajcie mu wreszcie spokój - apeluje Barbara Jaruzelska.