Do mrożących krew w żyłach scen doszło w zeszły piątek, jednak dopiero teraz kryminalnym udało się schwytać niedoszłego zabójcę. Mieszkaniec gminy Kołaczyce w ciężkim stanie trafił do szpitala z głęboką raną kłutą w sercu. Po przebytej operacji 28-latek był utrzymywany w stanie śpiączki farmakologicznej. Gdy odzyskał przytomność wyznał, że to kolega z pracy wbił mu nóż.
Patrz też: Miała nóż w plecach i nic nie czuła
Policjanci namierzyli 35-latka z gminy Frysztak. Rzeźnik- oprawca po kilku godzinach został i trafił do aresztu. Podczas przesłuchania przyznał się, że w złości rzucił się z tasakiem na kolegę. Między mężczyznami wcześniej doszło do ostrej wymiany zdań.
Odurzony mocnymi trunkami napastnik dźgnął młodszego pracownika zakładu mięsnego, a potem zatarł wszelkie ślady, by oddalić od siebie podejrzenia. Prawda wyszła jednak na jaw. 35-latek usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa za co może spędzić za kratkami resztę swojego życia.