Koniec świata 11 listopada? Ta teoria zyskuje coraz więcej zwolenników. Wszystko ma być związane z tajemniczą asteroidą, która w Święto Niepodległości zbliży się do Ziemi. Asteroida o kształcie ludzkiej czaszki porusza się z prędkością 125 tysięcy kilometrów na godzinę, jest zbudowana z resztek komety i ma ponad pół kilometra długości. Według specjalistów, obiekt przeleci od Ziemi około 40 mln kilometrów. Część osób nie wierzy jednak w te wyliczenia i sądzi, że 11 listopada nasza planeta zostanie unicestwiona. SE.pl postanowiła zapytać o tę sprawę słynnego jasnowidza z Człuchowa.
- Ja uważam, że nic złego naszej planecie się nie stanie. Wiem, że ta asteroida przemieści się w dość bezpiecznej odległości od Ziemi. Trochę się interesuje astronomią i wiem, że ona nam nie zagraża - powiedział nam jasnowidz Jackowski. Jednocześnie przestrzegł, że świat może czekać bardzo groźny konflikt.
- Mam bardzo duże obawy, jeśli chodzi o obecne czasy. Żyjemy w okresie dość trudnym globalnie. Ja uważam, że w tym stuleciu bardzo niebezpieczna jest groźba wojny i to wojny totalnej. Grozi nam coś dużo bardziej groźnego niż II wojna światowa i to jest bardzo niebezpieczne - powiedział nam słynny jasnowidz.