Jasnowidz Jackowski na temat zaginięcia Ewy Tylman wypowiadał się dla SE.pl w kwietniu, w 2017 roku. Jego zdaniem, nad Wartą doszło do nieszczęśliwego wypadku. - Ja myślę, że raczej kwestia śmierci Ewy Tylman to nałożenie kilku przypadkowych zbiegów okoliczności. Ale raczej jest to, w moim odczuciu, przypadkowa śmierć - mówił wizjoner. Jak dodał, zmiana kwalifikacji prawnej czynu, czyli zabójstwa z zamiarem ewentualnym na nieudzielenie pomocy jest jak najbardziej uzasadnione.
- Tak postawiona kwestia jest jak najbardziej trafna. Ja nie mam odczucia, żeby Ewa Tylman została zamordowana. (...) Podczas wizji kojarzyło mi się, że ona była mocna pijana i schodziła po jakiejś skarpie. Mam wrażenie, że ten chłopak chciał ją odwieść od tego, ale to się stało przez przypadek - ocenił Krzysztof Jackowski.