Kraj sypie się w posadach
Upadek gospodarczy naszego kraju odczujemy w bardzo niedalekiej przyszłości. - Czuję to... najgorszy czas nadejdzie w drugiej połowie października i w listopadzie - mówi Krzysztof Jackowski. - Na taki krach nie jesteśmy przygotowani. Uważam, że nie da się tego zatrzymać. Rząd tak naprawdę nie ma wpływu na sytuację gospodarczą kraju - dodaje. Głęboki kryzys najbardziej odczują szarzy, biedni ludzie i drobni przedsiębiorcy. Ceny wprost oszaleją jak jeszcze nigdy dotąd. - Jesteśmy u progu wielkiego kryzysu i to nie tylko w Polsce, ale w całej Europie. Uważam, że w jakiś czas po tym jesiennym kryzysie nasz kraj zbankrutuje tak jak Grecja. Nie stanie się to jutro ani pojutrze, ale czuję, że to nieuchronne - uszczegóławia swoją czarną wizję.
Rozpad UE jest pewny
- Jestem przekonany, że UE się rozpadnie i mam przeczucie, że rozpad ten będzie nagły - wieszczy Jackowski. - Przywódcy bogatszych państw Unii poczynili już potajemne ustalenia. Chcą wycofać się z wielu spraw, wykolegować biedniejsze kraje, w tym Polskę, i przestać je wspierać - podaje szczegóły.
Pogoda zacznie wariować
Dziwny, niosący niepokój czas szykuje się także w pogodzie. - Zapowiadaną przeze mnie anomalią jest tajemniczy okres trwający od jednego do dwóch tygodni, kiedy nadejdzie nienaturalne na tę porę roku ciepło - dodaje.
Terroryści zaatakują Europę
Gdy pytamy Krzysztofa Jackowskiego, czy widzi wielkie wypadki, katastrofy, nagle krzyczy: "Tego się boję!", a gdy kontynuuje wizję, nie ukrywa, że chodzi o terrorystów. - To będzie w Europie. Wieżowiec, jacyś ludzie w nim uwięzieni. Zdarzenie związane z terroryzmem, o którym będzie bardzo głośno - ostrzega.
Czy jest jeszcze dla nas jakaś nadzieja na ocalenie? Możemy ją mieć, ale przecież tyle razy mogliśmy przekonać się, że słowa Krzysztofa Jackowskiego potrafią sprawdzać się z zadziwiającą dokładnością.