Daremne poszukiwania Damiana Cieraszki trwają już ponad trzy miesiące. 20 października ub.r. 19-latek bawił się na "osiemnastce" kolegi w domku letniskowym nad jeziorem Ożewo we wsi Turówka Stara. W pewnej chwili oddalił się od imprezowiczów i wszelki ślad po nim zaginął. Szukali go policjanci, strażacy i ochotnicy. Wykorzystano drona, sonar i psa tropiącego. Niestety, bez skutku.
- Straciliśmy już nadzieję, że Damian żyje. Chcielibyśmy tylko godnie go pochować - mówi mama 19-latka, Małgorzata Cieraszko (41 l.).
Niedawno krewni Damiana zwrócili się o pomoc do kobiety medium, która wmówiła im, że rozmawia z duszą chłopaka. Miał jej powiedzieć, że został zamordowany i ukryty pod gałęziami nieopodal żwirowiska w Osowej. Policjanci sprawdzili to miejsce, ale i tam niczego nie znaleźli.
- I wtedy zadzwonił do nas Krzysztof Jackowski i ostrzegł, że ta pani to oszustka. Powiedział też, że widzi Damiana pod wodą i lodem, w jeziorze, nad którym bawił się na imprezie - opowiada Anna Rozbicka (30 l.), ciotka zaginionego.
Na przesłanej im mapce słynny jasnowidz zakreślił dwa miejsca, w których jego zdaniem może znajdować się ciało chłopaka. "Zaznaczam, że mogę się mylić" - dopisał odręcznie wizjoner. Możliwe, że strażacy jeszcze dziś sprawdzą wskazane przez niego miejsca. Warunkiem jest pogoda i bezpieczeństwo ratowników.
Czytaj: Jasnowidz Jackowski wskazał miejsce, w którym znaleziono ciała nastolatek z Tryńczy? NAGRANIE