- Sprawa śmierci Madzi nie jest jeszcze do końca wyjaśniona i ma jeszcze drugie dno. Finał będzie zupełnie inny niż oficjalna wersja wydarzeń - przewiduje Jackowski.
Kobieta przekonuje, że dziecko przypadkiem wypadło jej z kocyka i uderzyło główką o próg. Wstępna sekcja zwłok dziewczynki potwierdziła wersję matki.
Eksperci ustalili, że przyczyną śmierci dziewczynki był tępy uraz tyłogłowia. Według katowickiej prokuratury wstępne wyniki nie zaprzeczają wersji wydarzeń przedstawionych przez matkę Madzi. Na ostateczne wyniki sekcji trzeba będzie jeszcze poczekać.
- W moim mniemaniu sprawa wypadku nie jest jednoznaczna. Ta sprawa będzie się jeszcze długo ciągnęła - przeczuwa Jackowski.
Sławny jasnowidz w rozmowie z reporterem "Super Expressu" już trzy dni po zaginięciu dziewczynki przewidział, że to nie porwanie, że dziecko nie żyje, a w tę sprawę wplątane jest jedno z rodziców.
Jackowski w rozmowie z portalem wp.pl mówił o tym, że dziecko jest w Sosnowcu, że wyjaśnienie tej sprawy bardzo zaskoczy opinię publiczną i nastąpi w niedługim czasie. Jasnowidz wskazywał też, że ciało może znajdować się w miejscu położonym niedaleko starego budynku przemysłowego. Wszystkie jego wizje jak do tej pory się sprawdziły. Czy i tym razem jasnowidz ma rację?