Wyższy Urząd Górniczy poinformował, że do wstrząsu doszło w sobotę 5 maja o godz. 10.58 w pokładzie 409 w rejonie dwóch równoległych chodników. Górnicy, którzy tam pracowali zostali wezwani do wyjścia na powierzchnię. - Siedmiu górników, którzy na samym przodku pracowali przy przygotowaniu robót strzałowych dotąd nie wróciło na powierzchnię. Trwa akcja poszukiwawcza - powiedział dyspozytor WUG. W akcji ratunkowej w kopalni " Ruch Zofiówka" w Jastrzębiu-Zdroju brało udział 40 ratowników (osiem zastępów) z kopalń należących do Jastrzębskiej-Spółki Węglowej. Niestety na miejscu tąpnięcia była atmosfera beztlenowa. Z uwagi na bardzo wysokie stężenie metanu poszukiwania zaginionych górników są cały czas utrudnione. - O 11 pracownicy dostali polecenie wycofania się. Mogli wychodzić różnymi wyrobiskami, wciąż na kilku czekamy - powiedziała TVN24 Katarzyna Jabłońska-Bajer, rzeczniczka Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Na miejscu pojawiły się rodziny poszukiwanych, którym udzielona została pomoc psychologiczna.
AKTUALIZACJA
20.00 "Dziennik Zachodni" donosi, że nieopodal ciała drugiego znalezionego dziś górnika, zlokalizowano karteczkę do żony. Może oznaczać to, że mężczyzna tuż po zawaleniu się chodnika jeszcze żył.
19.20 Przedłużanie lutniociągu spowodowało, że nastąpiło przewietrzanie wyrobiska i stężenie metanu szybko spadło z 30 do około 10 procent.
19.10 Daniel Ozon, prezes zarządu Jastrzębskiej Spółki Węglowej powiedział, że akcja ratunkowa została wstrzymana o godz. 16:30, gdyż doszło do wstrząsu wtórnego, który wyzwolił pokłady metanu. Prace zostały wznowione Do północy dociągnięte zostaną rurociągi z powietrzem do zagrożonego obszaru. Nowe informacje o zasypanych górnikach będzie dopiero rano. W poniedziałek do "Zofiówka" przyjadą eksperci od katastrof w kopalniach. Sprawę bada także Prokuratura Okręgowa w Gliwicach, która zabezpiecza dokumenty.
16.10 Potwierdziły się doniesienia. Drugi z górników także nie żyje.
14.00 Prezes Ozon wyjawił, że kolejny górnik transportowany jest na noszach. Niestety nie daje oznak życia.
13.10 Prezydent Andrzej Duda: Walka o życie górników będzie trwała do samego końca
Prezydent @AndrzejDuda już na miejscu #Zofiowka #Jastrzebie. Przywitał się przed kopalnią z rodzinami uwięzionych górników. - Wszystko w rękach opatrzności - mówił. @zachodni @prezydentpl pic.twitter.com/J2efpzgScG
— Bartosz Wojsa (@BartoszWojsa) 6 maja 2018
11.40 Ratownicy widzą już kolejnego górnika. Jest przygnieciony rurociągiem. Jego wydobywanie potrwa prawdopodobnie kilka godzin. Prezydent Andrzej Duda udaje się do kopalni "Ruch Zofiówka".
11.10 Prezes JSW przekazał smutne wieści. Odnaleziony górnik nie żyje. Prawdopodobnie jest to 38-letni mężczyzna.
10.15 Ratownicy dotarli do jednego z pięciu poszukiwanych górników. Jest przenoszony noszami. Nie wiadomo w jakim jest stanie. Za ok. 20 minut ma zbadać go lekarz.
8:00 Górnik przygnieciony jest elementami obudowy wyrobiska, nie daje znaku życia. Z pozostałymi 4 zaginionymi, nie ma żadnego kontaktu. Kolejne informacje mają zostać podane ok. 12.00
21.55 Prezes JSW Daniel Ozon powiedział, że z jednym z poszukiwanych górników jest kontakt. Niestety jest rumowisko i akcja ratunkowa jest utrudniona. Do zasypanych górników ratownicy idą z dwóch stron. W miejscu jest bardzo gorąco i trzeba dostarczać powietrze.
20.55 Premier Mateusz Morawiecki powiedział, że górników poszukuje 12 zastępów ratowników (84 osoby). Potwierdził, że wstrząs miał 3,5 w skali Richtera. - Jest pare rumowisk, są zwały - powiedział na konferencji premier. Mateusz Morawiecki odwiedzi takż rannych górników w szpitalu.
18.15 W szpitalu w Jastrzębiu-Zdroju znajduje się w sumie 4 górników. Dwóch, którzy ewakuowali się sami oraz dwóch, których wydostali ratownicy. Ich stan jest stabilny. Do kopalni "Zofiówka" z Garwolina (był na spotkaniu w zastępstwie chorego Jarosława Kaczyńskiego) jedzie premier Mateusz Morawiecki.
18.00 Ratownicy nawiązali kontakt wzrokowy z jednym z 5 poszukiwanych górników. Na razie nie wiadomo, w jakim jest stanie.
16:30 Na razie nie wiadomo, czy doszło do zawalenia chodnika. Wiadomo, że jest tam powietrze. Katarzyna Jabłońska-Bajer przyznała, że tak silnego tąpnięcie nie było jeszcze w historii kopalni "Zofiówka". Ratownicy dotarli do dwóch poszkodowanych górników. Są ranni. Z pozostałymi 5 pracownikami dalej nie ma kontaktu.