Prawo do jazdy
To, jak jeździmy regulują różne normy. Te sztywne, ustanowione przez prawo mówią, że jeździmy tylko jeśli mamy do tego uprawnienia, nasz samochód jest sprawny (ma aktualne badania techniczne i żadnych usterek, które narażałyby nas i innych na niebezpieczeństwo), a my nie jesteśmy pod wpływem alkoholu, środków odurzających i leków wpływających na naszą koncentrację. Są również przepisy ruchu drogowego – z nimi nie warto nawet dyskutować, należy ich przestrzegać i już. Są też w końcu zasady współżycia społecznego i dobre maniery – to właśnie one decydują, że nie utrudniamy życia sobie, nie irytujemy naszych pasażerów i nie sprowadzamy zagrożenia na innych uczestników ruchu.
W końcu inni kierowcy czy piesi nie muszą odczytywać naszych nastrojów i zamiarów. Nie zapominajmy do czego służą lusterka. Warto stosować zasadę LDKM – lusterko, decyzja, kierunkowskaz, manewr. Dzięki temu żadne wydarzenie na drodze nam nie umknie i do celu powinniśmy dojechać bez stłuczek i zarysowań. Wielką bolączką kierowców poruszających się po mieście nie są wcale czerwone światła, ale parkowanie. Jeśli to możliwe (i pozwalają na to przepisy!) starajmy się to robić zawsze tyłem. Dzięki temu nasz samochód będziemy mogli ustawić tak, że potem łatwiej będzie nam włączyć się do ruchu. Myślmy też o innych – parkując zajmujmy jedynie tyle miejsca, ile to konieczne, by bezpiecznie wyjechać. Nie zastawiajmy bram wjazdowych (może mieć to dla nas bardzo nieprzyjemne konsekwencje) ani innych pojazdów. Nie parkujmy na chodnikach w miejscach niedozwolonych, ani przejściach dla pieszych.
Sprawny znaczy wydajny
Bezwzględnie powinniśmy przestrzegać również zasady, że zimą i latem jeździmy na innym ogumieniu.
W naszym kraju pogoda potrafi być naprawdę kapryśna, a śnieg czy lód często zaskakują. Opony te różnią się od siebie twardością materiału z jakiego są wykonane i kształtem bieżnika. Zawsze zapinajmy też pasy i jeśli podróżują z nami dzieci, pamiętajmy o specjalnym foteliku. Uchroni nas to nie tylko przed mandatem, ale też przed przykrymi niespodziankami. To co dla nas będzie tylko szarpnięciem, naszemu małemu pasażerowi może zrobić wielką krzywdę. Jeśli podróżujemy z naszymi pupilami, dbajmy również o ich bezpieczeństwo. Małe zwierzęta wozimy w transporterach, duże przypinamy specjalnymi pasami.
Nie bez znaczenia jest również to, na czym jeździmy. Dla dobra auta, naszych nerwów i środowiska naturalnego lepiej nie tankować paliwa nieznanego pochodzenia. Zamiast kupować byle jakie (i z niewiadomym składem), warto do baku wlać dobre, markowe paliwo, jak na przykład te ze stacji pod marką ORLEN, które gwarantują wysokość jakość produktów. Nasz samochód nam za to podziękuje. Będzie miał moc, by jeździć sprawnie i dynamicznie i nawet najtrudniejsze manewry nie będą mu straszne. Kupowanie paliwa niewiadomego pochodzenia to tak naprawdę tylko pozorna oszczędność. Na stacji płacimy mniej, ale jadąc w mieście spalamy więcej.
Zanim zaczniemy trąbić Oto kilka zasad, które pozwolą nam, naszym pasażerom i innym uczestnikom ruchu zachować komfort i bezpieczeństwo podczas jazdy w mieście:
|