Szef resortu rolnictwa zaznaczył, że cieszy akcja jedzenia polskich jabłek. Po ogłoszeniu przez Rosję embarga, internauci, redakcje oraz wiele innych polskich firm rozpoczęło akcję #JedzJabłka, zachęcającą do spożywania polskich owoców. - Wystarczy zjeść 4,5 kg jabłek więcej np. zamiast bananów i cytrusów i już mamy problem rozwiązany - mówił Marek Sawicki w TVN24 Biznes i Świat.
Zobacz: Cała Polska poparła akcję #JEDZJABŁKA na złość Putinowi! "Super Express" też! [WIDEO]
Problem niestety nie kończy się na embargu na jabłka. Według ministra rolnictwa, są zapowiedzi zakazu importu do Rosji mięsa wołowego i drobiu. - Jeśli będzie nowe embargo na kolejne towary, to nie będą one tak dotkliwe, jak w przypadku jabłek i kapusty - uspokaja Marek Sawicki.
Polska stara się o eksport jabłek do Chin, Indii, a także Japonii i Singapuru. - To są te kraje, które potencjalnie objawiają zainteresowanie. Od kilku lat prowadzimy tam działania promocyjne, ale tamtejsze służby inspekcyjne podchodzą do europejskiego rynku bardzo ostrożnie - poinformował Sawicki.
O sytuacji polskiego przemysłu spożywczego rozmawiano podczas spotkania szefa resortu rolnictwa z przedstawicielami Parlamentu Europejskiego i KE. Uczestnicy spotkania uznali, że straty poniosione przez polskich rolników muszą być rekompensowane ze środków unijnych, gdyż "rosyjska decyzja o embargu jest odpowiedzią na restrykcje nałożone przez Unię Europejska na Rosję".
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail