O dożywocie dla zabójcy Michała M. wnosilł prokurator i rodzina zamordowanej harfistki. Sąd przychylił się do wniosku. Morderca z Filharmonii Śląskiej spędzi w więzieniu resztę swojego życia. Podczas ogłaszania wyroku Michała M. nie było na sali rozpraw.
Zobacz: Ukraina: SZOKUJĄCE wideo z Odessy! Zobacz ofiary krwawych zamieszek
Proces za zamkniętymi drzwiami
Proces w tej sprawie rozpoczął się w lutym i trwał niecałe 3 miesiące. Sąd zadecydowała, że ze względu na dobro rodzin ofiar, rozprawa będzie niejawna.
Prokuratorzy postawili mężczyźnie zarzut podwójnego zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, gwałtu i rozboju. Biegli powołani w śledztwie jednoznacznie orzekli, że Michał M. w chwili popełnienia morderstwa był w pełni poczytalny.
Zabił z zimną krwią
Michał M. w nocy z 7 na 8 marca 2013 r. zabił w Filharmonii Dolnośląskiej ochroniarza i śliczną harfistkę - Victorię J. Martwego mężczyznę, leżąceg w kałuży krwi, 8 marca znaleźli strażacy. Pracownicy Filharmonni wezwali straż pożarną, gdy nie mogli dostać sie do budynku. Ciało 27-letniej harfistki znaleziono w jednym z pokoi gościnnych. Harfistka przyjechała do Jeleniej Góry w zastępstwie na jeden koncert, wzięła udział w próbie generalnej i została w filharmonii na noc.
Michał M. był pracownikiem Filharmonii. W momencie popełnienia przestępstwa miał tymczasową przerwę w zatrudnieniu. Kilka dni po brutalnym zajściu został zatrzymany w pociągu na Górnym Śląsku. Wczesniej nie był karany.