Jerzy jak Silvio

2009-06-16 4:00

- Premier Berlusconi nie ma wyjścia. Musi poprzeć Jerzego Buzka w walce o fotel przewodniczącego Europarlamentu. I zapomnieć o swym dotychczasowym faworycie, niejakim Mauro. Tak! Silvio na pewno poprze Buzka! - cieszył się szwagier, jakby mu ktoś w garść napluł.

Przypierany do muru, by wyjaśnił, na czym opiera swoją polityczną wizję, wykręcał się jak mógł, ale wreszcie pękł i wyszeptał: - JE...BA...KA... Ledwo dosłyszalnie, ale wyraźnie.

Jednak zaraz potem rozkręcił się i powiedział, że u kolegi - bo sam to nigdy w domu czegoś takiego by nie słuchał - było włączone jakieś radio. I tam jacyś poważnie dyskutowali o polityce i jeden z nich głosem, w którym znać było pewność i znajomość świata, komplement wygłosił pod adresem naszego byłego premiera, teraz posła do Europarlamentu i kandydata na jego przewodniczącego, stwierdzając: Buzek to je...ka!

A przecież premier Włoch Berlusconi - to wszyscy wiedzą - jest taki sam. A już Marks mówił: Je...cy wszystkich krajów łączcie się! - albo coś podobnego. I dlatego Silvio musi poprzeć Jerzego.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki