-To była dramatyczna sytuacja, niespotykana. Wszyscy bardzo to przeżyli. Całe wydarzenie nabrało niespodziewanego obrotu spraw. Nagle uśmiech zamarł na twarzach gości i pojawił się niepokój, co się stało, bo wszystko wyglądało dramatycznie. To była już końcówka benefisu.
- Na scenę weszło kilku pięściarzy a wśród nich pan Jerzy. Przemawiał jako drugi. Bardzo sprawnie, mówił o tym, że przygotował kopie medalu olimpijskiego z Meksyku i że chce go wręczyć Danielowi, bo on przecież zawsze był związany ze sportem. I nagle to się stało podczas wręczania tego medalu na scenie. Na szczęście na wyciągniecie ręki byli wybitni lekarze, którzy udzielili mu pierwszej pomocy.
- Zresztą cała obsługa stanęła na wysokości zadania. Karetka również szybko przyjechała. I później wszyscy odetchnęli z ulgą, gdy dowiedzieliśmy się że jest w szpitalu i że nie stało się to, co najgorsze.
- Życzę panu Jerzemu jak najszybszego powrotu do zdrowia. Przecież tak nam imponował swoimi osiągnięciami. Jesteśmy z panem, panie Jerzy!
Jerzy Kulej w szpitalu, Maciej Orłoś opowiada o pechowym benefisie: Uśmiech zamarł, wszystko wyglądało dramatycznie
2011-12-11
20:00
Jerzy Kulej miał zawal serca. Dwukrotnego mistrza olimpijskiegp w boksie podczas benefisu Daniela Olbrychskiego cudem uratował mąż Grażyny Torbickiej - z zawodu lekarz. Pechowy benefis specjalnie dla nas relacjonuje Maciej Orłoś, prezenter "Telekspresu".