Owsiak przypomina w liście, że zwracał się już z podobną prośbą do Rzecznika Praw Dziecka - Marka Michalaka. Wspomina, że było to w przypadku głosnej sprawy, gdy rodzice, którzy wyjeżdżając na wakacje nie dopilnowali formalności paszportowych, pozostawili 2-letnią dziewczynkę na lotnisku.
W poprzednim liście Owsiak przede wszystkim zarzucił Rzecznikowi Praw Dziecka m.in. to, że nie broni dzieci, nie podejmuje stanowczych działań, gdy są krzywdzone. Zapowiedział też, że będzie domagał się zmiany na stanowisku RPD. Marek Michalak uznał jego krytykę jego pracy za niesprawiedliwą. Kilka Razy szef WOŚP był zapraszany na spotkania przez Michalaka, które dotyczyć miały przedstawienia mu rzeczywistej skali działań RPD. Owsiak jednak w liście nic o tego typu spotkaniach nie wspomina.
- Uważałem i uważam, że adres Rzecznika Praw Dziecka jest tym właściwym, aby zapytać, w jaki sposób wpływać na zachowanie osób dorosłych w stosunku do dzieci. Do dziś nie mamy żadnej informacji o tym, w jaki sposób i w stosunku do kogo wyciągnięto konsekwencje spowodowane takim zachowaniem. Być może prawo przyzwala na takie postępowanie, warto byłoby jednak o tym wiedzieć i być może takie prawo zmieniać" - pisze Owsiak.
- Impulsem do napisania tych słów stała się wypowiedź Ojca Świętego (...). Zwracając się do polskich pielgrzymów, Papież Benedykt XVI po polsku prosił o opiekę nad najmłodszymi, a zwłaszcza nad tymi, których zdecydowaliśmy się przyjąć pod nasz dach. Te bezprecedensowe słowa, wypowiedziane w Watykanie, mają swój głęboki sens i zabrzmiały nie tylko jako prośba, ale mnie, obywatela tego kraju zasmuciły, a wręcz zawstydziły" - przyznaje szef WOŚP.
Zdaniem Owsiaka "skoro Rzecznik Praw Dziecka nie ma na to żadnego pomysłu, to zwraca się do premiera, aby być może podległe mu instytucje mogły skuteczniej działać w obronie polskich dzieci".