Jerzy Szmajdziński czuł, że nie wróci z podróży do Katynia? Kalisz: Jakby żegnał się na zawsze

2010-04-19 15:55

Czy Jerzy Szmajdziński mógł przeczuwać, że dojdzie do katastrofy? Ryszard Kalisz zdradził, że w siedzibie SLD, na ulicy Rozbrat w Warszawie krąży już legenda o ostatniej wizycie Jerzego Szmajdzińskiego. "To ponoć wyglądało tak jakby żegnał się na zawsze” - powiedział Kalisz.

Programy publicystyczne już od tygodnia wypełnione są wspomnieniami o tragicznie zmarłych w katastrofie pod Smoleńskiem.

Nie inaczej było w przypadku niedzielnego wydania programy „Kawał na ławę” w telewizji TVN. Posłowie bardzo ciepło mówili o swoich kolegach i koleżankach, ale największe poruszenie wywołał Ryszard Kalisz, który postanowił podzielić się legendą jak krąży po korytarzach budynku SLD.

Przeczytaj koniecznie: Oni wszyscy mieli nadzieje i marzenia

"Gdy ostatnio tam byłem zagadnął mnie jeden z portierów. Opowiadał, że Szmajdziński wychodząc z gmachu, zawsze na luzie rozmawiał z nimi. Ale w piątek przed tragedią było inaczej" – snuł swoją opowieść poseł Kalisz.

"Jurek wychodząc tym razem odwrócił się tylko do nich i trzy razy powtórzył: Żegnam was. To ponoć wyglądało tak jakby żegnał się na zawsze z miejscem, w którym spędził około 20 lat życia" – twierdził Ryszard Kalisz.

Patrz też: Lista ofiar tragedii, które są nadal w Rosji

 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają