Nieoficjalne informacje o tym, że to "Wojtas" jest poszukiwanym mordercą, pojawiły się już kilka dni temu w RMF FM. Jednak jak twierdzą dziennikarze tego radia, śledczy zwlekali
ze złożeniem wniosku o areszt bandyty do sądu, a przez ten czas Wojciech Lesiak zdążył już uciec za granicę. Do zabójstwa doszło w biały dzień przy ul. Żywieckiej. Do 23-latka podbiegł napastnik i obciął mu maczetą niemal całą rękę, a potem uciekł. Przed śmiercią ofiara wyszeptała imię swojego oprawcy.