Zdaniem autorów raportu, niezrozumiałe są trzy zdarzenia: dlaczego autobus z dziennikarzami znalazł się na początku kolumny, dlaczego prezydenci wyszli z auta i dlaczego gruzińska ochrona nie zastosowała standardowych procedur ochrony VIP-ów w wypadku strzałów.
Jak napisano w raporcie, incydent nie miał charakteru zamachu na prezydentów. Wskazano również naruszenie kilku zasad ochrony głowy państwa, m.in. brak informacji o zmianie trasy przejazdu kolumny oraz brak współpracy ze strony gruzińskiej ochrony, która uniemożliwiła oficerom BOR przebywanie blisko prezydenta.
Funkcjonariusze BOR twierdzą, że po usłyszeniu strzałów ochrona gruzińska zabroniła im udania się do prezydentów Lecha Kaczyńskiego i Michaiła Saakaszwilego i poinformowała, że obaj są już ewakuowani z miejsca zdarzenia.
Za bierność prezydenckiej ochrony podczas strzelaniny został już zawieszony jej szef Krzysztof Olszowiec.