- Przestałam widzieć na jedno oko. Drugie jest ciężko chore. Prawdopodobnie całkiem oślepnę. Dodatkowo mam jaskrę i zaćmę - wymieniała Anoxi w rozmowie z Eską. - Problemy zaczęły się już podczas zabiegu. Zaczęło bardzo boleć mnie oko. Słabł mi wzrok. Powiedziałam o tym natychmiast tatuażyście, że coś jest nie tak. Odpowiedział, że to normalne - wspominała.
Pomimo wyraźnego uszczerbku na zdrowiu, Aleksandra starała się normalnie żyć. Jeszcze niedawno mówiła, że musiałby stać się cud, żeby wróciła do pełnej sprawności. Do tej pory żaden lekarz nie chciał jej pomóc. Nadzieję dał jej prof. Jerzy Szaflik z Centrum Mikrochirurgii Oka Laser w Warszawie. Jak informuje Radio Zet, okulista podjął próbę ratowania resztek zdolności widzenia fanki Popka. Nieudany zabieg wstrzyknięcia tuszu do gałek ocznych spowodował u niej szereg problemów. Dotychczasowe wyniki badań lekarskich potwierdziły u niej m.in. jaskrę i zaćmę.
Specjalista twierdzi, że jest szansa na zatrzymanie procesu degeneracji jej oczu i przywrócenie jej przynajmniej częściowej zdolności widzenia. Doktor zaprosił Anoxi do Warszawy na bezpłatne badania i ewentualną operację. - W przypadku gałek ocznych nie wolno dokonywać żadnych eksperymentów kosmetycznych czy jakichkolwiek innych. Trzeba nieustannie kontrolować wzrok i leczyć oczy, jeśli wystąpią jakieś nieprawidłowości. Oczy są naszym największym skarbem. Zawsze trzeba o tym pamiętać
ZOBACZ TAKŻE: To on oślepił Aleksandrę!