Nastolatek twierdzi, że znajomi zaproponowali mu, że go podwiozą.
- Szedłem do domu, zatrzymał się samochód i kolega pyta, czy nie podwieźć. A ja mówię: "Człowieku, ty jesteś pijany, ja w ogóle do tego samochodu nie wsiądę”. No i poszedłem pieszo. Dobrze, że nie wsiadłem do tego samochodu, bo dzisiaj tak samo bym tu leżał - mówi trzęsącym się głosem Piotrek.
Jak relacjonuje, nie był to pierwszy raz gdy widział swoich znajomych jeżdzących samochodem pod wpływem alkoholu.
- Tydzień temu widziałem, że po alkoholu jeździli. Nie wiem skąd mieli samochód. To dla mnie było zdziwienie, że niepełnoletni, bez prawa jazdy, pod wpływem alkoholu jeżdżą samochodem - mówił nastolatek.